Muzeum Architektury Drewnianej Regionu Siedleckiego – skansen w Suchej

Jak tylko sięgam pamięcią, tak jak raczej nie ciągnęły mnie zwykłe muzea, tak lubiłam zwiedzać najróżniejsze skanseny. Do tej pory pamiętam odwiedzony w podstawówce skansen w Lublinie. Kolejnym skansenem, który będę długo wspominać był ten we Lwowie odwiedzony jesienią 2014 r. W zeszłym tygodniu dowiedziałam się od kolegi z pracy, że w niedużej odległości od mojego miejsca zamieszkania znajduje się skansen w Suchej.

Ostatnio całe dnie spędzam przed komputerem (a to w pracy, a to w domu – w sumie też w pracy, a to nad relacją z Grecji). Na efekty takiego trybu życia nie trzeba było długo czekać – zaczerwienione i piekące oczy dały mi w końcu w kość. Do tego doszedł ból pleców. Trzeba było oderwać się wreszcie od biurka. I tak oto korzystając z ładnej pogody, wybraliśmy się do Nowej Suchej koło Grębkowa.

Skansen
Fot. Plan skansenu, źródło: http://www.sucha.podlasie.pl/pl/skansen.php

Skansen w Nowej Suchej należy do zespołu Muzeum Architektury Drewnianej Regionu Siedleckiego. Przyznam szczerze, że do piątku ani razu nie słyszałam o tym miejscu. A to dziwne, bo muzeum znajduje się raptem 30km od Mińska Mazowieckiego. Po dzisiejszej wizycie żałuję, że nie trafiłam tam wcześniej.

Jak tylko zajechaliśmy na prowizoryczny parking otoczony przez karczmę plebańską, miejski dworek i spichlerz, udaliśmy się na zwiedzanie. Zabudowania w tej części skansenu musiały być kiedyś piękne. Na moje oko obecnie wymagają niestety dodatkowych nakładów, żeby im to piękno przywrócić. Wielka szkoda, że nie ma możliwości wejścia do któregokolwiek z tych zabudowań. Na pewno dodatkową atrakcją byłoby zwiedzenie np. imponującej karczmy plebańskiej od środka.

Między budynkami nie ma wytyczonej ścieżki, jest tylko „łąka”, która w niektórych miejscach została jako tako przycięta. Na środku jest duży staw, po którym pływa wodne ptactwo, a na jego brzegach występują licznie jaszczurki i kumkające żaby.

Skansen w Nowej Suchej (10)
Fot. Plebania z 1900 roku z pobliskiego Grębkowa (nr 7)
Skansen w Nowej Suchej (9)
Fot. Wiatrak holenderski z Ostrówka (nr 8)
Skansen w Nowej Suchej (5)
Fot. Karczma plebańska z około 1900 roku ze Skrzeszewa nad Bugiem (nr 9)
Skansen w Nowej Suchej (1)
Fot. Dworek miejski z około 1850 roku z Siedlec (nr 10)
Skansen w Nowej Suchej (4)
Fot. Spichlerz z połowy XX wieku ze Zbuczyna (nr 11)
Skansen w Nowej Suchej (3)
Fot. Stara studnia

Miłą niespodzianką było to, że na terenie skansenu znalazły się dwa budynki z mojego miasta. W Mińsku stoi jeszcze kilka drewnianych, starych domów, ale jest ich coraz mniej – a to któryś zostanie rozebrany, bo tylko do tego się nadaje, a to któryś spłonie. Pozostały tylko te, które są zamieszkałe. Ale i one w większości wyglądają z roku na rok coraz gorzej. Aż prosi się przenieść je do takiego miejsca… Tylko pytanie, co z ich mieszkańcami… Pozostaje mieć nadzieję, że będą one cieszyły oko jak najdłużej bo wystarczająco dużo drewniaków zniknęło już z mapy Mińska.

Skansen w Nowej Suchej (7)
Fot. Budynki miejskie z XIX wieku z Mińska Mazowieckiego (nr 20)

Po przejściu na drugą stronę, udaliśmy się do właściwego budynku muzeum. Jako że nie każdego interesuje historia, nie będę rozpisywać się tutaj o dziejach ładnego barokowego dworu Cieszkowskich, w którym się ono mieści. O szczegółach możecie poczytać na oficjalnej stronie muzeum. Dworek, mimo że jest to własność prywatna, można zwiedzać. Po wejściu należy jednak zaczekać na kustosza muzeum – jako że jest to w dalszym ciągu dom prywatny (jego właściciel przyjeżdża tam czasem), niemile widziane jest samodzielne szwendanie się po pokojach. W sumie się nie dziwię – też nie chciałabym, żeby obcy ludzie włazili mi gdzie popadnie. Ponoć zdarzały się sytuacje, że ludzie – mimo zamkniętych drzwi – wchodzili przez okna…

Wejście do muzeum kosztuje 5zł, dodatkowo płatne jest oprowadzanie, ale pani kustosz postanowiła opowiedzieć nam kilka anegdot związanych z dworem i jego obecnym właścicielem bez dodatkowych kosztów. Według informacji oprowadzającej August Cieszkowski – jeden z poprzednich właścicieli – był pierwszą osobą, która przetłumaczyła modlitwę „Ojcze nasz” na język polski. Jego popiersie stoi obecnie na jedynym zachowanym w tym dworze w całości meblu – starej, bogato zdobionej szafie. Z oryginalnego wyposażenia dwory zachowała się tylko ta szafa, wszystko inne zostało niesamowicie zniszczone. Ale nowi właściciele postarali się z odrestaurowaniem budynku. Wnętrze dworu zostało bardzo ładnie urządzone, zachowany został styl budynku.

W środku poza szafą znajduje się mnóstwo innych mebli zebranych z okolicy, od rodziny i przyjaciół obecnych właścicieli. Jest tam stary fortepian, dębowa szafa, której drewno może liczyć i z 700 lat, fotele, stoły… Wewnątrz dworu jest chłodno. Podobno im wyższa temperatura na zewnątrz, tym wrażenie zimna w środku jest większe. Przy temperaturze panującej na dworze, miło było przez chwilę się ochłodzić. Oprowadzanie nie trwa długo – zwiedza się jedynie parter. Ze względów bezpieczeństwa na piętro mogą wejść jedynie ekipy filmowe. Zwiedzając skansen, szkoda byłoby nie zajrzeć do wnętrza dworu.

Na terenie wokół muzeum można zobaczyć m.in. dworską oficynę, lodownię (piwnicę), stajnię, organistówkę, przepiękną drewnianą kapliczkę (którą swoją drogą niechcący pominęliśmy) oraz miejski dworek z Siedlec.

Skansen w Nowej Suchej (11)
Fot. Dwór Cieszkowskich z 1743r. (nr 1) / napis po łacicinie oznacza: „Pod starym dachem, lecz rodzicielskim”
Skansen w Nowej Suchej (19)
Fot. Dwór Cieszkowskich od tyłu (nr 1)
Skansen w Nowej Suchej (12)
Fot. Wnętrze dworu Cieszkowskich
Skansen w Nowej Suchej (13)
Fot. Wnętrze dworu Cieszkowskich
Skansen w Nowej Suchej (14)
Fot. Stajnia (nr 4)
Skansen w Nowej Suchej (20)
Fot. Organistówka z około połowy XIX wieku z Mokobod (nr 5)
Skansen w Nowej Suchej (23)
Fot. Organistówka z około połowy XIX wieku z Mokobod (nr 5)
Skansen w Nowej Suchej (21)
Fot. Chałupa z około 1860 roku (gdzie między innymi miał ukrywać się ks. Stanisław Brzóska) z miejscowości Szaniawy Matysy (nr 12)
Skansen w Nowej Suchej (22)
Fot. Po lewej – maneż z końca XIX wieku z okolicy Ostrołęki i wikarówka z 1840 roku z Garwolina (nr 14 i 15)
Skansen w Nowej Suchej (16)
Fot. Dwór klasycystyczny z 1825 roku z Rudzienka koło Kołbieli (nr 18)

O kapliczce zapomnieliśmy właśnie przez ten dworek. Wyglądający na niedawno odmalowany budynek w otoczeniu pięknych czerwonych róż, które roztaczały wokół intensywną woń, tak mnie zachwycił, że nie mogłam oderwać od niego wzroku. Podobno nie tylko ja byłam oczarowana tym miejscem – wcale mnie to nie zdziwiło. Po jakimś czasie zagadał do nas pan, który w nim mieszka. W trakcie rozmowy dowiedzieliśmy się, że białe róże rosnące pośrodku są pozostałością z roku 2006, gdy w miejscu tym kręcono film „Szatan z 7 klasy”. Cudne miejsce. Właśnie taki dom i w takim otoczeniu marzyłby mi się na emeryturę :)

Skansen w Nowej Suchej (18)
Fot. Dworek miejski z Siedlec z poł.XIXw z altaną i budynkami gospodarczymi (własność rodziny Berkanów) (nr 19)
Skansen w Nowej Suchej (26)
Fot. Altana przy dworku miejskim

Spod dworku wróciliśmy do samochodu. Jeżeli mieszkacie w Warszawie lub po jej wschodniej stronie, koniecznie wybierzcie się na wycieczkę do Nowej Suchej. Sielska atmosfera okolicy, cisza i spokój, a także sam skansen powinny być wystarczającymi argumentami na weekendową wycieczkę.

Skansen w Nowej Suchej (17)
Fot. Brama zniszczona przez zwalone po zimie drzewo

Mam nadzieję, że uda mi się wybrać do skansenu w tym roku jeszcze raz, tym razem na jesieni. Już oczyma wyobraźni widzę te wszystkie budynki w jesiennej, złotej oprawie :)

Cztery kroki do udanego urlopu: wyszukaj lot...
... zarezerwuj nocleg... Booking.com
... wypożycz samochód...
... zminimalizuj swoją odpowiedzialność w razie uszkodzenia auta i ciesz się wyjazdem!

Powiązane teksty

Komentarze do: “Muzeum Architektury Drewnianej Regionu Siedleckiego – skansen w Suchej”

  1. zabytkiw polsce

    Polecam książki Profesora. Sucha -Muzeum i jego historia, Chciałem to mam, w których opisuje jak w trudnych warunkach w Polsce, w której od dekad nie szanuje się (łącznie z politykami i samorządowcami) zabytków, zwłaszcza drewnianych, uratował wiele obiektów głównie ziemi siedleckiej i wschodnio-mazowieckiej. Cudem od lat zaniedbywany przez lokalnych władców pałac w Rudzienku, unikatową karczmę z okolic Skrzeszewa, dwa dworki oprócz dworu in situ czyli rodu Cieszkowskich, obiekty wiejskie, maneż, który w tym roku się zawalił. Własnymi nakładami pieniędzy dokonał z pomocą m.in dawnego konserwatora siedleckiego i żony oraz kilku hojnych przyjaciół ogromnej pracy. Niestety próbując zaufać fundacji, która dała kilka obiektów innemu, nieuczciwemu poddzierżawcy, natrafił jak to w Polsce na oszustów, przez co wiele obiektów ucierpiało. Niestety znieczulica jest do dzis. Obiekty wymagają ratunku i jak najszybciej prac konserwatorskich. Niestety nieuczciwych wciąż w naszym kraju nie brakuje, asprawa skansenu się ciągnie… Warto to ratować, bo prawdziwa wieś w Polsce zanika na korzysc tandetnych płacht reklamowych, metalowych ogrodzeń, sajdingu i gargameli…

    1. Monika Borkowska

      Nic dodać nic ująć! Czas leci i pięknych, historycznych budynków żal…

  2. Ewa

    Podoba mi się to miejsce, szkoda że trochę daleko ;)

  3. wiktor

    Dziękuję w imieniu właściciela za sympatyczny komentarz.

Skomentuj