I oto nadszedł ostatni dzień naszej kolejnej islandzkiej przygody. Zaczął się od niespodzianki! Gdy wyjrzałam przez okno, zobaczyłam jakiegoś zwierza buszującego w wysokiej trawie. Początkowo myślałam, że to kot, ale jednak to nie było to. Po chwili doznałam olśnienia – przecież to lis polarny! O…
Czytaj dalej