Staram się nie wracać dwa razy w te same miejsca, jednakże Islandia jest wyjątkiem od reguły. Tak dużym wyjątkiem, że w czerwcu 2019 roku polecieliśmy na wyspę po raz piąty, tym razem łącząc siły wraz z ekipą z bloga Z archiwum Podróżnika. Podróż była krótka, jednakże wyjątkowo intensywna, co poskutkowało dokładniejszym zwiedzeniem północy Islandii i odkryciem wielu niesamowitych perełek poza trasą.
Relację z tej podróży przeczytasz tutaj: Na podbój północy!

Rocznik 86. Zarażona podróżniczym bakcylem od ponad 25 lat, raczej bez szans na wyleczenie. Lubiąca ciepełko miłośniczka Azji Południowo-Wschodniej oraz paradoksalnie… Islandii. W wolnej chwili zajmuje się swoimi pozostałymi pasjami jakimi są rośliny owadożerne oraz amatorsko fotografia.
Czy podróżując po Islandii, wybrałaś samochód z napędem 4×4, czy zwykły?? Twoja trasa każe sugerować że poruszałaś się głównie trasą nr.1 zatem auto 4×4 wydaję się niepotrzebne. Pytam ponieważ planuję wyjazd na Islandię, i chciałbym zaoszczędzić tam gdzie się nie tracąc przy tym za wiele. A na autach jest duża różnica w cenie ;)
Pozdrawiam
Część wyjazdów odbyliśmy w małym aucie, część – w Dacii Duster. W tym przypadku mieliśmy Dacię, ale to ze względu na możliwość nocowania w samochodzie. Jeżeli jedziesz w sezonie i nie planujesz wjazdu do Interioru, to tak naprawdę jest bardzo niewiele miejsc, do których przydatny będzie samochód z napędem 4×4. Auto takie zalecane jest na drogę do kanionu Fjadrargljufur (aczkolwiek bez problemu da się dojechać tam i mniejszym), koniecznie pod latarnię morską na Dyrholaey (tam jednak można zawsze podejść na piechotę), czy pod Svinafellsjokull (gdzie również da się dojechać mniejszym samochodem). Objeżdżając wyspę dookoła latem, nie planując nocowania w aucie 4×4 jest zbędnym wydatkiem :)
Bardzo przydatna informacja, dzięki wielkie ;)