Do Tromso wybraliśmy się w jednym celu – by zapolować po raz kolejny na zorzę polarną. Dotychczas udało się ją zobaczyć w Islandii, przyszła więc pora na Norwegię. Lot za koło podbiegunowe uświadczył mnie w przekonaniu, że północ mnie wzywa coraz bardziej. Z zorzą może nie do końca wyszło tak, jakbym chciała, ale za to Tromso urzekło mnie całkowicie!
Relację z tego wyjazdu przeczytasz tutaj.

Rocznik 86. Zarażona podróżniczym bakcylem od ponad 25 lat, raczej bez szans na wyleczenie. Lubiąca ciepełko miłośniczka Azji Południowo-Wschodniej oraz paradoksalnie… Islandii. W wolnej chwili zajmuje się swoimi pozostałymi pasjami jakimi są rośliny owadożerne oraz amatorsko fotografia.
... zarezerwuj nocleg...
Booking.com