Chochołowska 2017 – no i gdzie się podziały te krokusy?!

Półtora dnia, 1000 km autem i 20 km pieszo, zmienna aura dająca w kość – wszystko po to, żeby zobaczyć niesamowity cud tatrzańskiej natury. Po zeszłorocznej pierwszej w naszym życiu wizycie w Dolinie Chochołowskiej w trakcie kwitnienia krokusów ten dzień musiał nadejść ponownie. Po prostu MUSIELIŚMY…

Czytaj dalej

Krokusy w Dolinie Chochołowskiej

O tatrzańskich krokusach myślałam sporadycznie. Najczęściej wtedy, gdy na polanach rosła już jedynie trawa i wypasały się na niej owce. Jednak w tym roku krokusy chodziły mi po głowie już od początku marca. Bacznie przyglądałam się prognozom pogody, obserwowałam różne fora i facebookowe fanpage’e, żeby…

Czytaj dalej