Sri Lanka: Znów nad oceanem

 Tissamaharama specjalnego wrażenia na nas nie zrobiła, więc dość szybko uporaliśmy się z jej pobieżnym obejrzeniem. Tempo było w sumie wymuszone – jako że przy obchodzeniu świętych miejsc wymagane jest zdjęcie butów, gorące podłoże parzyło niesamowicie stopy. Wieczór spędziliśmy nad oceanem. Do wybrzeża zbliżała się…

Czytaj dalej