Islandia: Jaskinie lodowcowe (relacja + praktycznie)

Gdy wreszcie po całonocnej podróży z Warszawy docieramy pod lagunę Jokulsarlon, jestem przeszczęśliwa. Przez opóźnienie samolotu o mały włos nie dotarlibyśmy tu na czas. Niby decyzję o wylocie z Polski wieczorem i przejechaniu do rana 400 km podjęłam świadomie zdając sobie sprawę z ryzyka pogodowego…

Czytaj dalej

Islandia: Gdy wszystko idzie nie tak…

 Wchodzimy do terminala odlotów na lotnisku Chopina, nasz lot ma status „Check-in open”. Jest dobrze – wychodzi na to, że pogoda nie pokrzyżuje nam planów. Zaraz po wylądowaniu w Keflaviku musimy wziąć auto i nocą dostać się pod Jokulsarlon. Cel naszej kolejnej już wizyty…

Czytaj dalej