Od północy – miejscowości położonej raptem kilka kilometrów od syryjskiej granicy, aż po samo południe – tak udało się nam zjechać Jordanię w kwietniu 2017 roku. Kraj ten należał do 5 kierunków, które najbardziej chciałabym zobaczyć i… udało się! Mimo że nie uniknęliśmy kilku drobnych nieprzyjemności, wspominam ten kraj jako bardzo gościnne miejsce pełne najróżniejszych atrakcji. Bo Petra to nie wszystko! Relację z tego wyjazdu znajdziesz tutaj: Welcome to Jordan! Monika BorkowskaRocznik 86. Zarażona podróżniczym bakcylem od ponad 25 lat, raczej bez szans na wyleczenie. Lubiąca ciepełko miłośniczka Azji Południowo-Wschodniej…
Czytaj dalej