Dzień 2, 16.01.2015 Lot z Belgradu do Abu Zabi praktycznie w całości przespałam. Wylecieliśmy po 23:00, natomiast w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich wylądowaliśmy ok. 7:30 (uwzględniając zmianę czasu +3godz.). Spało mi się bardzo źle, ale cóż poradzić – lepszy taki sen niż żaden. Emiraty przywitały nas wschodem słońca. Wschód nad pustynią to naprawdę piękny widok. Lotnisko w Abu Zabi jest gigantyczne. Już po wylądowaniu samolot jedzie i jedzie i końca tej jazdy nie widać. Po dobrych kilku minutach dociera się na miejsce postojowe. W trakcie przejazdu mogliśmy podziwiać budowę…
Czytaj dalej