Jordania: Morze Martwe, drugie podejście

 Nasz pierwszy kontakt z Morzem Martwym nie był przyjemny. Izrael, lipiec, można było poczuć się jak w piekle. Jako że Morze Martwe leży w depresji, było tam jeszcze cieplej, a nagrzana do granic możliwości woda przesycona różnymi solami sprawiała wrażenie, że kąpiemy się w gorącym oleju. Dosłownie. Do tego trafiliśmy chyba na najgorszą plażę, jaka tylko może być. Zawsze staramy się minimalizować koszty, więc wybraliśmy bezpłatną plażę publiczną. To był błąd. Plażowanie nad Morzem Martwym okazało się porażką na całej linii, ale mimo to będąc w Jordanii postanowiliśmy dać…

Czytaj dalej

Izrael: Oaza Ein Gedi

Dzień 4, 13.07.2014, część 2/3 Park narodowy Ein Gedi został założony w 1972r. na obszarze 25km2, czyli na znacznej części terenu oazy. W parku można spotkać różne dzikie zwierzęta, m.in. borsuki skalne, lisy afgańskie, koziorożce nubijskie, góralki syryjskie, a nawet lamparty. Tuż przy parkingu, nad wyschniętym strumieniem w cieniu drzewa wypatrzyłam chowające się samice koziorożca. Niestety nie udało mi się zobaczyć góralków (lampartów też, ale z tym gatunkiem na wolności wolałabym się jednak nie spotkać). Wejście do rezerwatu jest płatne i kosztuje 29 szekli od osoby dorosłej. Od razu przy…

Czytaj dalej