Jak przetrwać długi lot? 15 sposobów

Czeka Cię długi lot samolotem i nie wiesz za bardzo jak się do niego przygotować? Wielogodzinna podróż na pokładzie samolotu może zmęczyć, odebrać przyjemność z wyjazdu lub… zakończyć się tragicznie dla Twojego zdrowia lub nawet życia. Jak sobie z tym poradzić? Oto i 13 porad jak przetrwać długi lot – sama się do większości z nich z dobrym skutkiem stosuję, więc mam nadzieję, że i Tobie pomogą. 

jak przetrwać długi lot


1. Długi lot skonsultuj z lekarzem

Pierwszy i w sumie najważniejszy punkt. Długie pozostawanie w bezruchu może prowadzić do powstawania w żyłach zakrzepów (zakrzepica żył głębokich). Gdy taki zakrzep powędruje w stronę serca, nieszczęście gotowe – sprawa może zakończyć się naprawdę poważnie, więc nie wolno tego bagatelizować. Tym bardziej, że najczęściej osobie z zakrzepem nie da się pomóc w powietrzu. Jak uniknąć niebezpieczeństwa? Ruszać się! O tym jednak za chwilę.

Jeżeli jesteś w grupie ryzyka – problemy z krążeniem, przebyte udary itp. – zasięgnij opinii lekarza. Przed naszą podróżą do Wietnamu trafiłam na świetnego internistę, który dokładnie przeanalizował mój przypadek. W trakcie wizyty wyniki wcześniejszych badań konsultował nawet z innymi lekarzami – wszyscy stwierdzili jednogłośnie, że kilkunastogodzinna podróż jest dla mnie sporym ryzykiem, dlatego też przepisano mi zastrzyki (Neoparin). Posłusznie wkłułam sobie lek (było to mało przyjemne, ale cóż począć…) przed najdłuższym odcinkiem podróży w stronę Azji, gorzej było jednak z drogą powrotną – środek należało przechowywać w stabilnych warunkach (w temp. wynoszącej ok. 20 stopni C), a tego przy naszym planie podróży nikt nie mógł na miejscu zagwarantować. Nie chciałam ryzykować przyjęcia leku, który 2 tygodnie podróżowałby z nami w temperaturach przekraczających znacznie 30 stopni.

W tej sytuacji w drodze powrotnej po konsultacji przyjmowałam inny środek w tabletkach. I oczywiście nie zapominałam o ćwiczeniach! Pamiętaj jednak – mój przykład nie oznacza, że takie same rozwiązania będą dobre i dla Ciebie. Skonsultuj się z lekarzem! Ze zdrowiem nie ma żartów. Oczywiście nie należy wpadać w przesadę – trwający dwie godziny lot raczej nie spowoduje takich zdrowotnych komplikacji.


2. Rozważ miejsce

Lubisz siedzieć przy oknie? Ja też! Ale oznacza to częstsze przepraszanie współpasażerów, gdy chcesz iść np. do toalety. Miejsce w środku pominę, bo to najgorsze co może się przytrafić. Siedząc od korytarza możesz z kolei spacerować do woli, ale pamiętaj – inne spacerujące w tę i z powrotem osoby mogą Cię trącać nie pozwalając się zdrzemnąć. Do tego prawdopodobnie co raz będziesz musiał przepuszczać pasażera ze środka i spod okna.

Lubisz więcej przestrzeni na nogi? Usiądź przy drzwiach awaryjnych lub z przodu, przy przegrodzie oddzielającej klasy. Fotele w tych miejscach jednak też mają pewne minusy – miejsca te są często dodatkowo płatne. Poza tym przy przegrodzie linie usadzają czasem rodziców z małymi dziećmi, bo jest tam często możliwość przypięcia łóżeczka dziecięcego. Jeśli nie lubisz towarzystwa brzdąców – może to być dla Ciebie utrapienie. Statystyki pokazują, że dobrze jest wybrać miejsce z tyłu jeżeli zależy nam na przestrzeni – pasażerowie niezbyt chętnie decydują się na końcowe rzędy, więc może się zdarzyć, że cały będziesz mieć dla siebie! No i jesteś wtedy bliżej do pokładowej kuchni i toalet. Minus? Oczywiście, że jest. Za silnikami jest nieco głośniej.

Masz chorobę lokomocyjną? Wybierz miejsce w okolicy skrzydeł samolotu.


jak przetrwać długi lot


3. Wypocznij przed podróżą

Jeżeli zmęczony wsiadasz do samolotu, raczej nie licz na to, że nadrobisz zaległości w odpoczynku na pokładzie. Nawet jeśli uda Ci się zdrzemnąć, to pamiętaj, że fotel to nie to samo co łóżko. Pozycja siedząca czy półleżąca, przechodzące raz po raz stewardessy, jasne światło czy hałasujący współpasażerowie negatywnie wpłyną na jakość Twojego relaksu. W efekcie może i się zdrzemniesz, ale wypoczynek nie będzie raczej wystarczająco regenerujący. Chyba że lecisz w klasie biznes.


4. Ubierz się wygodnie – ubiór to podstawa!

Czeka Cię 10 godzin w samolocie i nie wiesz co założyć? Zapomnij o opiętych dżinsach (szczególnie o rurkach!) i innych uciskających ciuchach. Po wielu godzinach siedzenia w takich ubraniach poczujesz, jak Ci wszystko drętwieje. Zamiast dżinsów załóż luźniejsze spodnie z materiału – dres wcale nie jest takim głupim pomysłem! Może nie wygląda za specjalnie, ale czasem ważniejszy od wyglądu jest komfort. Do tego przyda Ci się też jakaś bluza lub polar – koniecznie rozpinane, będzie łatwiej okrycie zdjąć lub założyć gdy będziesz tego potrzebować.

Moim faworytem są bawełniane spodnie do ćwiczenia jogi – kupiłam je kiedyś w dość znanym sklepie z akcesoriami sportowymi. Luźne, wygodne, przewiewne, ale wystarczająco ciepłe, żeby udać się w nich w podróż o różnych porach roku. Są trochę jak dres, ale mają nad nim jedną przewagę. Jest to szeroki pas, który w zależności od potrzeb mogę albo wywinąć na biodra albo zrobić nieuciskającą, ale przyjemnie grzejącą opaskę na brzuch. Do tego mają sznureczek, więc pasek jest zbędny. A wiadomo – bez paska jest szybciej i wygodniej, bo przecież pasek do spodni w trakcie kontroli bezpieczeństwa trzeba ściągnąć. Wyjątkiem od reguły w trakcie kontroli jest pasek z plastikową sprzączką.

Nie zakładaj szpilek. Im wygodniejsze obuwie, tym lepiej. Klapki, kapcie, ewentualnie nieuciskające tenisówki – Twoje stopy to docenią. Staraj się tak dobrać obuwie, żebyś nie musiał ściągać go na czas lotu. Nie każdy współpasażer może to tolerować.



5. Zabierz przydatne drobiazgi

Kto chociaż raz podróżował dłużej pociągiem, autobusem lub właśnie samolotem wie, że spanie na siedząco może skończyć się opadającą w różne strony głową. Nie dość, że można nieplanowo wylądować na ramieniu towarzysza podróży siedzącego obok, to jeszcze męczymy się narażając na nadwyrężenie mięśni. W skrajnych przypadkach można uderzyć głową w fotel przed nami. Skuteczną obroną przed takimi niespodziankami są poduszki podróżne. Jedne w kształcie tradycyjnych jaśków, inne – dużo bardziej popularne – w formie tak zwanych rogali.

Rogal ze stałym wypełnieniem czy jednak dmuchany?

Wolisz rogale tradycyjne, wypchane materiałem, gąbką czy styropianem? Upodobania to kwestia bardzo indywidualna, pamiętaj tylko, że później taki rogal zajmuje sporo miejsca i trudniej spakować go do plecaka (szczególnie jest to uciążliwe, gdy mamy tylko bagaż podręczny, a nie każdy lubi, jak mu coś przy plecaku dynda. No i można to zgubić!). Jeśli cenisz sobie jak najlepsze wykorzystanie miejsca w bagażu, to świetną opcją są poduszki dmuchane. Prosty ale genialny pomysł! Po nadmuchaniu sprawują się doskonale, natomiast po spuszczeniu powietrza zajmują w torebce czy plecaku tyle co nic. Niezależnie od typu podróży, dmuchaną poduszkę mam zawsze ze sobą. I nie było jeszcze wyjazdu, żebym z niej nie korzystała. Wiadomo, nie zastąpi to łóżka i ulubionej poduszki, ale zawsze jest to jakaś namiastka jako takiego komfortu.

Podstawa: nawilżenie

Co jeszcze może się przydać na pokładzie? Nawilżane chusteczki (np. antybakteryjne), krem do rąk, nawilżający balsam do ust – z wysychającymi w trakcie długich lotów ustami mam zawsze problem. Potem nieestetycznie są ciągle spierzchnięte, dlatego ochronną pomadkę zawsze wrzucam do bagażu podręcznego. Zabieram ze sobą również niewielką pastę do zębów i szczoteczkę. Jako posiadaczka aparatu ortodontycznego szczególnie doceniam te akcesoria mając je pod ręką. Ale i bez aparatu przydają się do odświeżenia! Wspomniane przed chwilą nawilżane chusteczki mogą również przydać się do przetarcia twarzy – cera niekoniecznie musi dobrze znieść długą podróż dlatego nawilżanie i rezygnacja szczególnie z ciężkiego makijażu mogą popłacić.

Słuchawki

Odkąd dostałam w prezencie od męża porządne słuchawki, z nimi także nie rozstaję się w trakcie lotów. Przed podróżą ściągam sobie na smartfon trochę muzyki, żeby móc jej słuchać w trybie offline. To idealne rozwiązanie, żeby np. nie słyszeć zbyt głośnych pokładowych imprezowiczów, ciągłego nagabywania do kupienia czegoś czy malucha, który przeżywa właśnie mały dramat w postaci pozbawienia go ulubionych zabawek czy unieruchomienia w fotelu. Zanim jednak włączysz muzykę, sprawdź, czy pasażer obok nie będzie musiał słuchać dudnienia tego co właśnie u Ciebie leci. To nic przyjemnego. Dobra jakość słuchawek i nie za wysoka głośność to to, o czym warto pamiętać.

A jak słuchawki i smartfon, to i power bank. Nie w każdym samolocie da się naładować telefon, więc dodatkowe źródło zasilania może być na wagę złota.


6. Zapakuj drobne przekąski

Różne źródła różnie mówią o tym, co należy spożywać w trakcie lotu. Ja wychodzę z założenia, że warto jeść lekkostrawne posiłki i do tego mieć przy sobie jakieś orzeszki, batony czy wcześniej przygotowane kanapki w przypadku gdy w cenie biletu nie ma wliczonego posiłku. Pamiętaj tylko, żeby nie brać kiełbas, jajek i innych intensywnie pachnących produktów. Zanim jednak spakujesz jedzenie do plecaka sprawdź, czy nie jest ono zabronione w kraju, do którego lecisz.


7. Unikaj ciężkich posiłków, kofeiny i alkoholu!

Pomijając już fakt, że na znacznych wysokościach potrzeba mniej alkoholu do upicia się, to im więcej pijesz procentów, tym bardziej się odwadniasz. Im bardziej się odwadniasz, tym gorzej podróż znosi Twój organizm. Pij, ale najlepiej wodę lub napoje bogate w elektrolity. Picie wymusi też u Ciebie częstsze korzystanie z łazienki, a więc i ruch. Przejdź się, wyciągnij, w kolejce do WC przestępuj z nogi na nogę, zginaj je w kolanach itp. Stresujesz się podróżą i sądzisz, że alkohol Ci pomoże? Nigdy nie wiadomo, jak Twój organizm zareaguje na kilka kieliszków wina czy kilka puszek piwa. Jeśli musisz koniecznie wypić drinka, nie przesadzaj z ilością. Szczególnie, że alkohol może Cię dodatkowo pobudzić, przez co trudniej będzie Ci się wyciszyć i odpocząć.

Podobnie może zadziałać kofeina, dlatego jeśli nie musisz pić kawy, lepiej z niej w samolocie zrezygnuj.  Koniecznie zjedz coś, ale omijaj ciężkostrawne dania. Ciężki posiłek może negatywnie wpłynąć na Twoje samopoczucie.


jak przetrwać długi lot


8. Zapewnij sobie rozrywkę

Długi lot dla każdego oznacza moment, gdy zacznie się nudzić. Bo w końcu ile można patrzeć za okno, obserwować pasażerów i stewardessy czy też spać? Tym bardziej że jest wąsko, nie ma gdzie rozprostować nóg, non stop siedzisz w jednej pozycji, a może i pasażer obok Ciebie za bardzo się rozpycha wybudzając Cię każdorazowo z drzemki?

Jeśli lecisz liniami tradycyjnymi, to pół biedy. Często na pokładzie dostępna jest bezpłatnie rozrywka pokładowa w postaci wmontowanych w oparcia foteli ekranów. Można zagrać w grę, posłuchać muzyki lub też nadrobić filmowe zaległości. Co jednak jeśli filmów nie ma? Przyda się przewodnik po miejscu, które chcemy odwiedzić, książka, tablet, czytnik e-booków lub zwykła talia kart jeśli lecimy ze współtowarzyszem. Jestem zwolenniczką tradycyjnych książek, ale w związku z tym, że bardziej wolę ograniczać bagaż, w podróży korzystam z czytnika e-booków. Jeśli koniecznie chcesz coś obejrzeć, zgraj na laptopa film i zadbaj, by sprzęt był w pełni naładowany.

Jeśli podróżujesz z dzieckiem, zadbaj o jego komfort i zajęcie na czas lotu. Gra, książeczka czy kolorowanki dużo miejsca w bagażu nie zabiorą, a pozwolą zająć uwagę malucha. Inwencja mile widziana, kto jak nie Ty zna lepiej Twojego potomka? Jeśli zadbasz o to, żeby dziecko nie nudziło się, tak Ty jak i inni współpasażerowie dużo lepiej zniesiecie podróż. Nie ma chyba nic gorszego w samolocie niż płaczące i krzyczące z nudów dziecko pozostawione przez rodziców samo sobie.


9. Zabierz coś do przykrycia

W trakcie podróży może Ci się zrobić zimno. O ile tradycyjni przewoźnicy czasem dają podróżnym koce, o tyle w tanich liniach nie licz na taki luksus. I przypadkiem nie przykręcaj nawiewu! Samolot to siedlisko bakterii, wirusów i i grzybów. Nawiew z góry działa trochę jak kurtyna powietrzna osłaniając Cię od unoszących się w powietrzu mikrobów. Zamiast go całkowicie zakręcać, może lepiej zabrać ze sobą coś, co posłuży Ci jako koc? Duży szal czy chusta będą jak znalazł.


10. Zdejmij soczewki kontaktowe na czas lotu

Jeśli nosisz soczewki, są spore szanse, że przy suchym powietrzu w kabinie dodatkowo podrażnią Ci oczy. Na czas lotu lepiej z nich zrezygnuj i przerzuć się na tradycyjne okulary, jeśli w ogóle są Ci niezbędne.


jak przetrwać długi lot


11. Sposoby na zatkane uszy – problem dzieci i dorosłych

Start czy lądowanie bywają dla wielu osób mało przyjemne. Stres związany z wznoszeniem się w powietrze lub zniżaniem samolotu doskwiera, ale jeszcze gorszym zjawiskiem są… zatkane uszy. Czasem to naprawdę może zaboleć! Szczególnie dotyka to osób chorujących przewlekle na różne przypadłości nosogardła i ucha środkowego. Zatykają Ci się uszy?  Jest na to kilka sposobów. Po pierwsze – próbuj ziewać, ale tak uczciwie, szeroko. Jeśli to nie pomaga, zatkaj sobie nos i próbuj wydmuchiwać nim powietrze. Dalej nie działa? Weź do ust gumę do żucia, żelki lub zwykłego cukierka. Wymuszą częstsze przełykanie śliny i ruchy żuchwy, co powinno pomóc.

Dorośli raczej sobie poradzą, w końcu wystarczy w przeważającej liczbie przypadków przełykać częściej ślinę czy otworzyć na chwilę usta. Gorzej sprawa ma się u dzieci – maluchy nie potrafią sobie poradzić z tą uciążliwą, nieznaną dla nich dolegliwością. Tym gorzej, jeśli mają porządny katar. Jeśli dzieci są za małe na cukierka czy żelki, pozostaje karmienie ich piersią w czasie startu i lądowania, podanie smoczka lub… odwracanie ich uwagi i modlenie się, aby uciążliwa, ale w głównej mierze chwilowa dolegliwość przeszła jak najszybciej sama…

Słyszałam też o sposobie na gorące kubeczki. Poproszona o pomoc stewardessa przynosi Ci dwa styropianowe kubki wypełnione zalanymi gorącą wodą wacikami (nie może nic wypadać ani się wylewać!), i te kubeczki przykłada się otworem do uszu. Czy to działa? Niestety nie wiem. Taki trochę kosmiczny sposób, ale jeśli miałby poskutkować – czemu nie spróbować? Uważaj jednak, żeby nie poparzyć ani dziecka ani też siebie.


12. Ćwicz na pokładzie

Długotrwały bezruch może skutkować wspomnianą już w pierwszym punkcie zakrzepicą żył głębokich. To bardzo niebezpieczna sprawa. Po czym poznać, że źle się dzieje? Ostrzeżenie od organizmu może obejmować ból i tkliwość nóg, obrzęk, zaczerwienienie. Najbardziej narażeni na zakrzepicę są pasażerowie z chorobami serca, zapaleniem żył, osoby, które niedawno przeszły operacje nóg, ci co mają słabą krzepliwość krwi, ludzie po udarze. Co zrobić, żeby uniknąć zakrzepów? Unikaj alkoholu, kawy, nie pal papierosów, załóż luźne ubrania i ćwicz na pokładzie.

Nawet siedząc można wykonywać proste ćwiczenia jak kręcenie młynków stopami, podnoszenie kolan, skręty głową… Inwencja twórcza mile widziana, tylko pamiętaj, żeby swoją aktywnością nie przeszkadzać towarzyszowi obok. Raz na jakiś czas przejdź się, rozprostuj nogi. Ruch to zdrowie!


13. Nurkowałeś? Nie leć!

Jeśli nurkowałeś na wakacjach pamiętaj, żeby odczekać przynajmniej 24 godz. zanim gdzieś polecisz. Różnice w ciśnieniach mogą być dla Twojego organizmu zabójcze!


14. Prowadź dziennik lub szkicownik

Jeśli lubisz tworzyć – czy to pisać czy rysować – może czas na pokładzie zapełnisz twórczo? Niewielki notatnik może zapewnić Ci zajęcie na długie godziny. Wystarczy tylko poczuć wenę. Prowadzisz jakąś stronę – czy to bloga czy po prostu swój pamiętnik? Długi lot, szczególnie w drodze powrotnej, to idealny moment na zebranie myśli i spisanie na gorąco wspomnień, które niestety z biegiem czasu będą mogły wyblaknąć.


15. Zaplanuj lot… z przesiadką.

O ile oczywiście pozwalają Ci na to możliwości czasowe. Często loty z dłuższą przesiadką w jakimś miejscu są tańsze. Owszem, wydłuża to podróż, ale nie dość, że przy okazji przerwy rozpsortujesz nogi i zmienisz otoczenie, to jeszcze prawdopodobnie uda Ci się coś zwiedzić!

I jeszcze jedno – weź w podróż… pozytywne nastawienie! Jeśli już na początku zaczniesz marudzisz, Twoja podróż będzie wydawała się jeszcze dłuższa i bardziej męcząca tak dla Ciebie jak i innych pasażerów oraz załogi. Przygotuj się do podróży, na lotnisko przybądź z odpowiednim zapasem czasu, żeby uniknąć nerwów i pośpiechu i… ruszaj w drogę!


Twoim zdaniem tekst ten jest przydatny? Podziel się nim z innymi! A może chętnie dodałbyś też coś od siebie? Czekam na Twoje podpowiedzi! Będzie mi niezmiernie miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza. 

Cztery kroki do udanego urlopu: wyszukaj lot...
... zarezerwuj nocleg... Booking.com
... wypożycz samochód...
... zminimalizuj swoją odpowiedzialność w razie uszkodzenia auta i ciesz się wyjazdem!

Powiązane teksty

  1. Fajny artykuł, zwłaszcza, że sam latam dużo. W grudniu czeka mnie 15 godzin w samolocie, w styczniu też, w listopadzie w sumie spędziłem w samolotach ponad 30h…

    1. Monika Borkowska

      30 godz.?! Latać ogółem lubię, ale to byłoby chyba dla mnie ciut za dużo jak na jeden miesiąc… Lotów było tak dużo czy trasy były tak długie?

  2. A po co na długi lot przekąski? Zawsze jest pełno w samolocie i można korzystać od woli. No chyba ze jest sie na jakiejs specjalnej diecie. Ja bym raczej polecila dobra ksiazke, przewodnik, pamietnik do pisania dziennika podrozy:)

    1. Monika Borkowska

      Nie każda linia oferuje w cenie biletu nawet na długich dystansach posiłki czy przekąski, dlatego też żeby nie przepłacać, lepiej mieć swoje. Poza tym nie każdy przewoźnik ma na pokładzie suszone owoce, orzeszki czy ewentualnie – jeśli ktoś to preferuje – batoniki i chipsy ;) Książka, przewodnik zostały wspomniane, ale dziennik fajna sprawa – szczególnie w trakcie powrotu, bo w kierunku „tam”, może nie za bardzo być jeszcze co pisać. Dodam to jako kolejny punkt, dzięki za podpowiedź!

  3. Ja jestem zdecydowanie za zdejmowaniem butów podczas lotu. W przeciwnym wypadku tak mi puchną stopy, że chyba bym później na nich nie ustała. No chyba, że jestem po całym dniu zwiedzania w tych samych skarpetkach, to wtedy nie mam serca, by zrobić to współpasażerom ;)

    Ja raczej standardowo sobie radzę podczas lotu: sen (mogę zasnąć gdziekolwiek), słuchawki, książka.

    Ale o tym nurkowaniu to nie miałam pojęcia. Dobrze wiedzieć :)

    1. Monika Borkowska

      Haha, są sytuacje w których rzeczywiście czasem lepiej się przemęczyć ;)

  4. Na długi lot szykuję sobie zawsze mnóstwo zajęć, ale przyznam szczerze, że sama to bym się zanudziła. Jak latałam służbowo, to przesiadka dawała mi chwilę wytchnienia.

    1. Monika Borkowska

      A w sumie lot z przesiadką też jest ciekawym rozwiązaniem, czasem wbrew pozorom dłuższy postój może urozmaicić podróż. I można przy okazji spróbować coś zwiedzić!

  5. U siebie pisałem o tym jak przetrwać lot,ale przyznam,że Twój lepiej się prezentuje :) pozdrawiam

Skomentuj