Trzecia podróż na Islandię ogółem, pierwsza latem. Wyciśnięta do ostatniej kropli kosztem snu i odpoczynku, ale wiesz co? Warto było! Zresztą białe noce trzeba w końcu wykorzystać na ile tylko się da. Ponad 3000 kilometrów po głównej drodze okalającej wyspę, ale też różnych szutrówkach. 6 nocy w samochodzie, 3 w guesthousach rezerwowanych w kryzysowych momentach po drodze. 500 EUR wydane na zniszczoną w trakcie burzy piaskowej przednią szybę (na szczęście odzyskaliśmy te pieniądze z ubezpieczenia) i niezliczona ilość bajecznych miejsc i panoram. Tak w dużym skrócie można opisać tę podróż.
Relację z tego wyjazdu znajdziesz tutaj: W 10 dni dookoła Islandii latem
Maskonury:

Rocznik 86. Zarażona podróżniczym bakcylem od ponad 25 lat, raczej bez szans na wyleczenie. Lubiąca ciepełko miłośniczka Azji Południowo-Wschodniej oraz paradoksalnie… Islandii. W wolnej chwili zajmuje się swoimi pozostałymi pasjami jakimi są rośliny owadożerne oraz amatorsko fotografia.