Nie mam ostatnio weny do pisania… Coraz większą jednak przyjemność sprawia mi latanie dronem i montowanie filmów ze zgromadzonych materiałów – dla mnie to dziedzina zupełnie nieznana, ale z każdym kolejnym ujęciem uczę się nowych rzeczy. A z ostatniego wyjazdu materiałów przywiozłam naprawdę sporo! Morawy Południowe to miejsce idealne dla fotografów i – a może przede wszystkim – dla droniarzy :)
Chyba daje mi to aktualnie nawet większą frajdę, niż fotografia i obróbka zdjęć. Szkoda tylko, że komputer momentami nie domaga – przeciążony procesor laptopa często ledwo zipie, o ciągłym zacinaniu w trakcie pracy nie wspominając…
Morawy Południowe – czeska Toskania filmowo
W efekcie wyjazdu, który odbył się na początku września, powstał właśnie film z Moraw Południowych, zwanych przez wielu – w sumie nie bez podstaw – czeską Toskanią lub Toskanią północy. O ile nie lubię takich porównań, tym razem muszę przyznać, że coś jest na rzeczy. Piękne, rolnicze krajobrazy, sięgające po horyzont winnice i doskonałe, białe wino to właśnie Morawy Południowe. Więcej słów nie potrzeba, zapraszam do obejrzenia filmu (miej jednak wyrozumiałość – wciąż są to moje skromne początki ;) ).
Spodobał Ci się powyższy tekst? Polub go na Facebooku lub udostępnij, może komuś się przyda! Będzie mi również niezmiernie miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Rocznik 86. Zarażona podróżniczym bakcylem od ponad 25 lat, raczej bez szans na wyleczenie. Lubiąca ciepełko miłośniczka Azji Południowo-Wschodniej oraz paradoksalnie… Islandii. W wolnej chwili zajmuje się swoimi pozostałymi pasjami jakimi są rośliny owadożerne oraz amatorsko fotografia.
Przyjemny ten film. Rzeczywiście Morawy Południowe mają w sobie coś „toskańskiego”:)