Karnawał na Teneryfie: Cabalgada Anunciadora 2019

Gdy kupowałam bilety na Teneryfę nawet przez myśl mi nie przeszło, że na przełomie lutego i marca mieszkańcy wyspy świętują przecież zakończenie karnawału. Jakoś zupełnie o tym zapomniałam. A w końcu Teneryfa to ponoć drugie miejsce na świecie – zaraz po słynnym Rio de Janeiro – w którym ostatni karnawałowy tydzień celebruje się tak hucznie i widowiskowo! Gdy już w końcu zorientowałam się, co nas czeka, po szybkim sprawdzeniu kalendarium wydarzeń okazało się, że załapiemy się na oficjalne parady rozpoczynające ostatni tydzień zabaw. Idealnie! 

1-2.03.2019

Po całym dniu zwiedzania do Santa Cruz de Tenerife docieramy około 19:00 i kierujemy się wprost na parking podziemny w okolicy przejścia Cabalgada Anunciadora – parady rozpoczynającej wielkie świętowanie ostatniego tygodnia karnawału na Teneryfie. W mieście na próżno szukać miejsc parkingowych więc po cichu liczę, że chociaż na płatnym, podziemnym parkingu się coś znajdzie. I mam rację!

W oczekiwaniu!

Okazuje się, że do trasy przejścia Cabalgada Anunciadora mamy dosłownie 5 minut piechotą, czyli lepszego miejsca nie mogłam znaleźć. Przy ulicy widać wzmożony ruch pieszy. Ludzie spacerują, rozstawiają wzdłuż krawężników krzesełka, taborety – wszystko, co tylko mają w domach i nadaje się do siedzenia. W sumie niegłupi pomysł (o tym jak bardzo, przekonamy się po kilku godzinach siedzenia na krawężniku…).

Przechodzimy fragment trasy szukając możliwie jak najlepszej miejscówki, ale te w pierwszym rzędzie dawno są już zajęte. W końcu zauważamy jakiś krawężnik pod palmą – tu będzie dobrze! Do rozpoczęcia imprezy wciąż jest jeszcze pół godziny, ale czuć już to nerwowe oczekiwanie. O dziwo turystów prawie nie widać! ?Jesteśmy jednymi z nielicznych przedstawicieli gatunku? A może tak dobrze się kamuflują? Ponoć każdego roku ok. 250 000 ludzi przybywa na Teneryfę, by uczestniczyć w tutejszym karnawale.

Cabalgada Anunciadora 2019 w Santa Cruz

W końcu zaczyna się! Idą pierwsze zespoły taneczne, jadą też pierwsze platformy ciągnięte przez auta. Na jednej z nich – kapiącej złotem, bielą, strusimi piórami i kryształkami jedzie ONA. Królowa Karnawału 2019. Platforma jest imponująca, wszystko błyszczy się na kilometr… Nawet gdyby nie było na podstawie podpisu – Reina – od razu wiadomo byłoby, o kogo chodzi. Czuć podniosłość chwili, zebrany dookoła nas tłum wiwatuje na cześć tegorocznej karnawałowej władczyni. Atmosfera i mi się udziela.

Reina del Carnaval de Santa Cruz de Tenerife 2019

Królową karnawału w Santa Cruz de Tenerife została w tym roku 22-letnia Priscila Medina Quintero pretendująca do tego miana już 3 lata wcześniej. Towarzyszą jej dworki – damy honorowe: Susana Conde Alba, Viviane Cordobés Ramos, Inma Afonso Darias oraz Raquel Iboleón Laynez. Wszystkie prezentują się nieziemsko, ale królowa to królowa – bez wątpienia można rozpoznać, która z nich otrzymała to miano.

Młotkiem w głowę

Siedzimy tak i obserwujemy kolejne i kolejne grupy. Jest ich ponoć ponad 100! W pewnym momencie obrywam czymś w głowę. Dość mocno… Jakiś komik wykorzystując moją chwilę nieuwagi, gdy skupiałam się nad zdjęciem, grzmotnął mnie w głowę wielkim piankowym młotem. Gdy orientuję się co się stało, wybucham śmiechem. Że też akurat na mnie padło! Za chwilę obok przechodzi grupa mężczyzn w kolorowych strojach i wielkich kapeluszach. Jeden z nich podchodzi do nas, wyciąga mnie na ulicę i każe mężowi robić nam zdjęcia. Tłum wkoło bije brawa, słychać śmiechy i pokrzykiwania. Czy w jakiś sposób mogę czuć się już gwiazdą imprezy? ;)

Obawiałam się początkowo, że jak tylko impreza rozpocznie się, wszyscy ze swoich krzesełek wstaną i ciężko będzie coś zobaczyć, ale ci, co siedzą w pierwszym rzędzie nie podnoszą się, dzięki czemu osoby z tyłu również mogą zobaczyć bez przeszkód pochód. A wciąż jest co oglądać!

Na żywo z Cabalgada Anunciadora :D Wybaczcie jakość, kręcone kalkulatorem ;)

Gepostet von Podróżowisko.pl am Freitag, 1. März 2019

Panowie w skórze kobiet

Młode kobiety, starsze już zapewne babcie, dzieci i młodzież – wszyscy łączą się w tym kolorowym pochodzie z uśmiechami na twarzach. Są nawet mężczyźni poprzebierani najczęściej za… kobiety! „Policjantki”, „sprzątaczki” czy „panie” z niby to gołymi pupami i biustami – mają pomysły! Tylko zazdrość mnie trochę ściska, bo wszyscy w damskich rolach prezentują się zjawiskowo. Mają niesamowicie zgrabne nóżki! Podoba mi się ten ich luz. Niektórzy z nich witają się z rodzinami i znajomymi – na co dzień przykładni mężowie i ojcowie, tutaj dają upustu fantazji. W końcu karnawał to karnawał, wiele da się zrozumieć. Szczególnie jak efekt jest tak ciekawy.

W końcu przechodzi ostatnia grupa dorosłych i na ulicy pojawiają się dzieci. Niektóre mają może kilka lat, ledwo co idą poprzebierane w fantazyjne stroje. Podziwiam – jest późno, a one dziarsko zmierzają przed siebie trasą mającą jednak sporą długość. Następnie dzieci przeplatają się z grupami młodzieżowo-dorosłymi, ale widowisko traci trochę urok. Stroje są mniej imponujące, ruchy taneczne – jeśli w ogóle są – bywają chaotyczne, niektórym grupom ciężko się zgrać. Przeciąga się to trochę zbyt długo, a nam zmęczenie daje powoli w kość…

Reina de los Mayores 2019

W pewnym momencie zauważam zbliżającą się platformę pełną piór w krwistoczerwonym kolorze. Jedzie na niej nieco starsza kobieta. To Antonia Garrido – królowa w grupie wiekowej seniorek. Jak ona się prezentuje! Szczęka opada. Niejedna młódka mogłaby pozazdrościć takiej klasy i gracji. Nie dziwię się, że wygrała – w tej roli sprawdza się doskonale. I te płomienne kolory wokół niej… Trzyma w rękach wachlarze ze strusich piór zalotnie nimi machając. Sporej części męskiej widowni zapewne robi się gorąco…

Minęły ponad 3 godziny naszego siedzenia na tym krawężniku, coraz więcej osób rozchodzi się, tłum mocno został przerzedzony. Końca parady nie widać, ale chyba pora i na nas. Kierujemy się w stronę parkingu, ale coś podpowiada nam, żeby jednak zostać. Że szkoda nie wykorzystać takiej okazji do końca. Wracamy do barierek. A tam? Zaczyna się szaleństwo!

Warto zostać do końca!

Najbardziej widowiskowe grupy i platformy zostawiono na koniec. Szukamy jak najlepszego miejsca, w końcu trafiamy pod kamerę filmującej wszystko telewizji. Zapewne na jakimś lokalnym kanale leci właśnie transmisja na żywo. Fragment ulicy jest mocno oświetlony reflektorami, światło trochę razi, ale to idealne miejsce do robienia zdjęć! Jedna, druga grupa, platforma tonąca w błękitach, różu, zieleni, bieli… Przestaję już nawet liczyć ile tego jest. A o mały włos byśmy to przegapili…

Stoimy i podziwiamy pokaz, dziewczyny na platformach rozsyłają całusy, tańczą na tyle, na ile pozwalają im ich stroje i bogate zdobienia na głowach. Wkoło słychać eksplozję radości podsycaną nieco procentami. Lokalne bary przeżywają chyba w tej chwili swój najlepszy czas w roku. Jednak nie mogę powiedzieć, że jest pijaństwo. Wszystko – przynajmniej póki co – odbywa się kulturalnie.

Platformy znacząco różnią się od siebie, ale wszystkie są piękne. Takiego bogactwa zdobień się nie spodziewałam! Moją uwagę jednak przyciąga najbardziej dziewczyna tańcząca i rozsyłająca buziaki do tłumu z platformy w kolorach złota i czerwieni. Wzroku nie można od niej oderwać. O ile niektóre dziewczyny stoją dość sztywno i widać, że niezbyt pewnie się czują, tak ta jest w swoim żywiole! W pewnym momencie zauważa mnie i posyła całusa prosto w obiektyw.

Jest grubo po północy, gdy decydujemy się wracać na nocleg. Kamery właśnie się zwinęły, więc traktujmy to jako sygnał, że dalej atrakcją będzie już po prostu impreza na ulicy. Z jednej strony chętnie wzięlibyśmy w niej udział, ale z drugiej… Jesteśmy wykończeni. Ponad 3 godz. siedzenia na krawężniku i godzina stania poskutkowały bólem i odrętwieniem pleców. Wracamy na parking prowadzeni wesołymi odgłosami z okolicznych mieszkań – imprezy trwają na całego. My jednak robiąc wszystko, by nie przysnąć za kierownicą wracamy do Las Mercedes. Dobrze, że to tylko kilkanaście kilometrów od Santa Cruz.

Cabalgada Anunciadora 2019 w Puerto de la Cruz

Następnego dnia robimy wszystko, by załapać się na Cabalgada Anunciadora w Puerto de la Cruz. Impreza rozpoczyna się również o 20:00, ale daleko jej do tego, czego doświadczyliśmy w stolicy wyspy. Parada przechodzi wąskimi ulicami, w których ledwo mieszczą się wozy, a same platformy są dużo mniej imponujące. Nawet platforma królowej takiego efektu nie robi, ale i tak ogromny plus za inicjatywę. Nie wszystkim chce się zapewne ruszyć stąd do oddalonego o niecałe 50 km autostradą Santa Cruz, więc mogą doświadczyć tutaj chociaż namiastki teneryfskiego karnawałowego szaleństwa.

Zatrucie…

Niestety rozpoczęcie ostatniego tygodnia karnawału w Puerto de la Cruz przypłacamy wysoką ceną. W jednej z tutejszych restauracji skusiliśmy się na rybkę, co kończy się koszmarnym zatruciem pokarmowym, które już w nocy da nam się we znaki… Z tego też względu musimy zmienić plany i Cabalgada Anunciadora z Santa Cruz de Tenerife oraz w Puerto de la Cruz to nasze jedyne doświadczenia z karnawałem na Teneryfie. Ale i tak mamy co wspominać!

Karnawał na Teneryfie

Początki karnawału w Santa Cruz de Tenerife sięgają XV wieku, gdy impreza sprowadzona została na wyspę w 1492 roku, po podboju Hiszpan. W XIX w. wprowadzono pierwsze konkursy, popularne stały się również przebieranki – maskarada pozwalała zachować anonimowość, ukryć swoją klasę społeczną. Pierwszy oficjalny, zorganizowany przez stolicę wyspy karnawał miał miejsce w 1925 roku, jednak w czasach dyktatury Franco podjęto próby anulowania zabawy. Aż do 1980 roku karnawał na Teneryfie funkcjonował jako „zimowe imprezy”, ale po śmierci dyktatora wrócono do pierwotnej nazwy. Każdego roku karnawał na Teneryfie ma inny motyw przewodni – w 2019 r. tematem były morskie głębiny.


Spodobał Ci się powyższy tekst? Polub go na Facebooku lub udostępnij, może komuś się przyda! Będzie mi również niezmiernie miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Cztery kroki do udanego urlopu: wyszukaj lot...
... zarezerwuj nocleg... Booking.com
... wypożycz samochód...
... zminimalizuj swoją odpowiedzialność w razie uszkodzenia auta i ciesz się wyjazdem!

Powiązane teksty

  1. Na Teneryfie byłam 3 razy i nie zdawałam sobie sprawy, że w zimie ma tam miejsce karnawał. Stroje wyglądają imponująco i podejrzewam, że w niczym nie ustępują tym z karnawału w Rio. Szkoda tylko, że zatrucie nieco pokrzyżowało Wam plany:(

  2. Świetne zdjęcia i reportaż :)

  3. Z tego co zrozumiałam to platformy jeżdżą co wieczór w innym mieście? Jak długo to trwa-w sensie ile dni/miejscowości zalicza?

    1. Cabalgada Anunciadora, czyli parada na otwarcie ostatniego tygodnia krnawału odbywa się tylko jednorazowo – tak w Santa Cruz de Tenerife jak i w Puerto de la Cruz, niestety nie dane nam było się przekonać, jak wyglądają inne imprezy – czy też uczestniczą w nich platformy :/

  4. Niesamowite chwile zapisane w pięknych kadrach. Śliczne są teTwoje zdjęcia. Zastanawiam się tylko czy zawsze w takie wieczorne ujęcia masz ze sobą statyw czy masz bardzo jasny obiektyw i wysokie ISO?

    1. Dziękuję! Ani jedno ani drugie :D Obiektyw mam f/3,5 – 5,6, a statyw zabieram jedynie na Islandię, gdy chcę fotografować zorzę polarną. To już chyba kwestia wyczucia i przyjmowania możliwie jak najbardziej stabilnej pozycji na bezdechu ;)

    2. Wow!! To jestem pełna podziwu. Moje wieczorne ujecia zawsze wychodzą poruszone. Pozdrawiam i czekam na kolejne podróżnicze kadry!

Skomentuj