Pamiątki z Islandii – co warto kupić? Przykładowe ceny

Wybierasz się na Islandię i chciałbyś przywieźć sobie lub bliskim jakąś pamiątkę, ale nie wiesz, co tam w ogóle można kupić? Słynne islandzkie wełniane swetry, tak zwana herbata z mchu (tak naprawdę to nie mech, a porost!), czy słodycze z lukrecją to tylko część artykułów, na które warto zwrócić uwagę. Oto przydatna ściąga dotycząca tego, jakie pamiątki z Islandii warto przywieźć. 


Artykuły wełniane

Islandia owcami i wełną stoi. Owiec jest tam podobno prawie dwa razy tyle co ludzi, więc oczywistością jest, że właśnie na wełniane produkty warto zwrócić uwagę w pierwszej kolejności. Wełniane swetry, czapki, opaski na uszy, rękawiczki, szaliki czy niesamowicie ciepłe skarpety to główne produkty, które zakupić można w licznych sklepach, sklepach z pamiątkami, na stacjach benzynowych czy na lotnisku. Zakup idealny na zimę – tak tę islandzką jak i naszą polską! W swojej kolekcji mam już sweter, ciepłą czapę i skarpety kupione na stacji paliw w Olafsvik.

  • długie wełniane skarpety – 100% wełny z islandzkich owiec – ok. 2500 koron (75 zł)

Lopapeysa

Islandzkim wełnianym swetrom robionym na drutach należy się poświęcenie oddzielnego punktu. To najpiękniejsza i najbardziej praktyczna pamiątka z Islandii! Owce na Islandii ze względu na wypasanie w bardzo trudnych warunkach, wytworzyły przez wieki izolacji wyjątkową wełnę zwaną lopi. Lopapeysa (lb. mn.: lopapeysur) – bo tak właśnie nazywają się te charakterystyczne swetry – wyróżnia się rozmaitymi geometrycznymi wzorami zaczerpniętymi z islandzkich sag. Umieszcza się je wokół szyi, ale tradycyjnie też mogą znajdować się wokół nadgarstków i na dole swetra. Wzory te zgodnie z islandzkimi wierzeniami mają za zadanie odstraszać złe moce.

Islandzkie owce hodowane w odosobnieniu od owiec z innych rejonów świata w efekcie ewolucji zachodzącej na skutek życia w trudnych warunkach (ulewy, wichury, nieprzewidywalne zmiany pogody) wykształciły specyficzne runo składające się dwóch rodzajów włosia – długiego, szorstkiego i dzięki tłuszczowi wodoodpornego tog oraz krótkiego, miękkiego, charakteryzującego się świetnymi właściwościami izolacyjnymi podszerstka þel (thel).

Przez wieki włosia te były używane oddzielnie (tog służył do tworzenia m.in. lin, natomiast thel używany był w produkcji odzieży), ale w XX w. połączono je. Lopapeysur są wodoodporne, niesamowicie ciepłe, a także… ognioodporne. Prawdziwa wełna nie płonie, a topi się jedynie odrobinę. Sprawdziłam to osobiście na kłaczku skubniętym ze swojego swetra.

Wełna tradycyjnie nie jest barwiona (dlatego też większość swetrów zobaczysz w kolorze czerni, bieli, szarości lub brązu), a każdy sweter ma użyte minimum dwie włóczki różniące się barwą. Tradycyjnie też lopapeysur nie miały suwaków czy kapturów, jednak idący z duchem czasu dziergacze dodali i te elementy nadając swetrom nieco nowoczesności i dodatkowej praktyczności. Gdzie można kupić lopapeysę? W wielu sklepach z pamiątkami tak w centrum Reykjaviku jak i w innych miejscach, jednak warto uważać na podróbki. Oryginał dostaniesz na pewno w Handknitting Association of IcelandThorvaldsen’s Bazaar oraz na pchlim targu Kolaportid. 

Ceny swetrów

Niestety lopapeysa to droga sprawa. Swetry kosztują nawet około 1 000 zł, jednak jest kilka sposobów, dzięki którym można nieco oszczędzić. Po pierwsze – można taki sweter wydziergać samemu. Na Islandii w wielu miejscach kupisz wełnę, a następnie skorzystać możesz z dostępnych w internecie wzorów. Można też kilkukrotnie taniej kupić używany sweter w Raudi krossin (second handzie należącym do Czerwonego Krzyża) lub na pchlich targach.

  • Lopapeysa: średnio 18 900 – 29 900 koron (590 – 890 zł)


Biżuteria

W wielu miejscach na wyspie zobaczysz biżuterię wykonaną z czarnej lawy. Pierścionki, naszyjniki, kolczyki kuszą, jednak warto pamiętać, że nie wszystkie zostały zrobione z lawy pozyskiwanej na Islandii. Ponoć islandzka lawa często jest zbyt miękka do obróbki, dlatego też – nawet jeśli biżuteria została rzeczywiście wykonana na Islandii – warto dopytać, skąd pochodziły materiały do jej wytworzenia.


Islandzki porost

Co prawda porosty islandzkie używane są w wielu lekach dostępnych i w naszych aptekach, ale będąc na Islandii warto rozejrzeć się za syropem z porostu islandzkiego lub herbatą z suszonego porostu. Mocno słodzony syrop jest smaczny, gorzej z gorzką herbatą. Oba produkty mają jednak niesamowitą zaletę – są bardzo skuteczne z zwalczaniu kaszlu. Przetestowałam to osobiście, gdy leki przepisane na receptę nie dawały rady z długotrwałym kaszlem, a herbata z porostu w połączeniu z syropem, pomogły mi prawie natychmiast. Oczywiście skonsultowałam to z lekarzem :) W sklepach z pamiątkami specyfiki te mogą kosztować:

  • herbata z suszonego porostu islandzkiego – 50 g – 1590 koron (50 zł)
  • syrop z porostu islandzkiego – 60 ml – 790 koron (25 zł)


Muzyka

Na wyjazdach szukasz autentycznej lokalnej muzyki? Islandia to nie tylko słynna Björk. Zespoły takie jak Sigur Rós i Of Monsters and Men, artyści Páll Óskar, Ellý Vilhjálms, Ásgeir Trausti, GusGus i Mugison, Vök, Mr Silla, Kiasmos, Emilíana Torrini, Reykjavíkurdætur, Samaris, Retro Stefson, MIMRA, Ólafur Arnalds, Hjaltalín, Svavar Knútur, Emmsjé Gauti, Svartidauði, Amabadama, Ólöf Arnalds, Múm, Valdimar, ÍRiiS, Hildur, Auður, Sólstafir, Glowie, Aron Can, Ragnheiður Gröndal to przedstawiciele różnych muzycznych gatunków. Nieważne, jaki masz gust muzyczny, z pewnością znajdziesz artystę, który zadowoli Twoje ucho.


Kurzołapki

I wielbiciele kurzołapek znajdą coś dla siebie. W sklepach z pamiątkami znaleźć można liczne figurki przedstawiające chociażby popularne na Islandii trolle czy jeden z symboli wyspy – maskonury. Figurki zrobione są z różnych materiałów, a maskonury dodatkowo można przywieźć w wersji pluszowej. Standardem oczywiście są też magnesy i pocztówki.

  • pocztówki – 150 koron (4,50 zł)
  • magnesy na lodówkę – 850 koron (25 zł)
  • figurki trolli – 845 koron (25 zł)

Książki

Sagi to niesamowite dzieła, które szczegółowo opisują historię, kulturę i folklor wczesnego społeczeństwa islandzkiego. Są także doskonałym przykładem głębokiego, długotrwałego uznania przez Islandczyków słowa pisanego. Mówi się, że Islandczycy to naród, w którym największymi bohaterami są poeci, nie wojownicy. Sagi kupisz w sklepach z pamiątkami i w księgarniach. Jeśli chcesz poznać historię Islandii, zajrzyj do powstałych w średniowieczu (XIII w.) sag Njál i Egil.


Kulinarne

Alkohole

Chociaż piwo jest legalne na Islandii dopiero od 1989 roku, dostępne jest kilka islandzkich marek takich jak chociażby Einstök, Skúli czy Borg. Wszystkie ich piwa warzone są na wyspie i aromatyzowane lokalnymi dodatkami. Warto wspomnieć tu chociażby o Leifur Nordic Saison Nr 32 z dodatkiem tymianku arktycznego!

Najsłynniejszym alkoholem nie jest jednak piwo, a mocna kminkówka Brennivin zwana czarną śmiercią od charakterystycznej etykiety, która miała zniechęcać Islandczyków do jej picia. Brennivin podaje się najczęściej do hakarla – łagodzi nieco jego amoniakowy smak. Inne wódki to Reyka, Katla. Ciekawostką będzie lukrecjowy likier Opal o smaku soli morskiej i jagód leśnych.

Pamiętaj: na Islandii piwa mocniejszego niż 2,25 % nie kupisz w zwykłym sklepie. Po trunki o wyższej zawartości procentów musisz udać się do sklepu monopolowego Vinbudin.

Blodberg – herbata z tymianku arktycznego

Było już o herbacie z porostu, teraz pora na herbatę z tymianku arktycznego. Islandczycy już dawno docenili ten napój o antybakteryjnych właściwościach pomocnych szczególnie w przeziębieniu, grypie i problemach żołądkowych.

Rudbraud

To żytni chleb wypiekany w garnkach w geotermalnych piekarniach. Ciemny, wilgotny, lekko słodkawy – mi osobiście bardziej przypomina ciasto niż pieczywo. Obowiązkowo trzeba go spróbować.

Sole smakowe

Na półkach sklepów z pamiątkami jak i w Bonusie znaleźć można najróżniejsze sole smakowe pozyskiwane na Fiordach Zachodnich. Sól o smaku lukrecji, sól ziołowa, Lava Salt czy sól wędzona aromatyzowana dymem z palonej brzozy to podstawowe przyprawy, które powinieneś przywieźć ze swojej podróży. Sprzedawane w niewielkich pudełkach lub finezyjnych pojemniczkach na pewno będą dobrą i praktyczną pamiątką z Islandii.

Czekolada i inne słodycze z lukrecją

Omnom Chocolate jest jedną z wiodących islandzkich marek czekoladowych. Ta islandzka firma pozyskuje najlepsze ziarna z całego świata i łączy je z nietypowymi smakami. Czy próbowałeś kiedykolwiek czekolady o smaku lukrecji z solą morską? Nawet jeśli nie przepadasz za lukrecją (lakkris), tego połączenia musisz spróbować! Ja całkowicie przepadłam. Poza tradycyjnymi smakami, można trafić również na edycje limitowane. Produkty Omnom Chocolate kupić można w sklepach lub także w ich fabryce – możliwe są wizyty w tym miejscu.

Drugim wartym uwagi producentem czekolady jest założona w 1920 roku firma Sirius. W ofercie również mają czekolady o smaku lukrecji z solą morską.

Skyr

Skyr to delikatny islandzki twarożek często zwany błędnie jogurtem. Co prawda skyr dostępny jest od niedawna i w Polsce, ale wiele smaków w dalszym ciągu spróbować można tylko na Islandii. Skyr waniliowy, bananowy, o smaku owoców leśnych nie są już ciekawostkami. Ale już skyr lukrecjowy to jest coś!

Suszone ryby

Islandczycy często zamiast chipsów pogryzają sobie… suszone ryby. Hardfiskur – tak właśnie nazywa się ta przekąska – ponoć najlepiej smakuje posmarowana masłem. Osobiście nie przepadam za tym rodzajem przegryzki, ale warto jej spróbować i wyrobić sobie swoje własne zdanie. Delikatniejsze w smaku są ponoć suszone łupacze (plamiaki), mocniejsze natomiast zębacze. Jeśli hardfiskur Ci nie posmakuje, zawsze możesz przygotować na jego bazie zupę rybną ;)

Hakarl

Czymże byłoby to zestawienie, jeśli nie wspomniałabym o słynnym hakarlu. Fermentowany rekin, bo właśnie tym jest to specyficzne „danie”, kupić można praktycznie we wszystkich sklepach spożywczych, a także i na lotnisku. Lepiej tylko uważać, żeby przypadkiem nie rozszczelnił się pojemnik, w którym go przewozisz, bo zapach amoniaku rozniesie się po całym samolocie.

To dość specyficzna pamiątka, dlatego zanim uraczysz nią siebie i znajomych, może zapoznaj się lepiej z relacją z mojego testowania zjadliwości hakarla?


Zdjęcie a’la Wiking

Masz chwilę czasu i chciałbyś zapozować do profesjonalnych zdjęć wystylizowany na Wikinga? Udaj się na Laugavegur 11 w Reykjaviku (Mink Viking). Efektem sesji będzie kilka pamiątkowych zdjęć, na których wyglądać będziesz jak dawny mieszkaniec Islandii.


Kosmetyki z Blue Lagoon

Krzemionka znajdująca się w Blue Lagoon ma zbawienny wpły na urodę i dlatego też warto pomyśleć nad zakupem produktów z tym składnikiem. Maseczki na twarz, balsamy do ciała, peelingi, kremy zawierające krzemionkę, glony i różne minerały to część z dostępnych na Islandii produktów z serii SPA. Są dość drogie, kupisz je w sklepie przy Blue Lagoon, w niektórych sklepach z pamiątkami w Reykjaviku oraz na lotnisku.


Mapy

W niektórych sklepach z pamiątkami będziesz mógł kupić stylowe mapy Islandii przedstawiające postrzeganie wyspy w różnych wiekach.


Puszkowane powietrze

Jeśli szukasz oryginalnej pamiątki, to może zainteresuje Cię… puszkowane górskie powietrze? Tak, ludzie to kupują. Widziałam taką małą pamiątkową ekstrawagancję w sklepie z pamiątkami przy Geysirze i Strokkurze.


Spodobał Ci się powyższy tekst? Polub go na Facebooku lub udostępnij, może komuś się przyda! A może szukasz inspiracji do zaplanowania swojego kilkudniowego wyjazdu? Zajrzyj koniecznie do moich relacji z Islandii!

Cztery kroki do udanego urlopu: wyszukaj lot...
... zarezerwuj nocleg... Booking.com
... wypożycz samochód...
... zminimalizuj swoją odpowiedzialność w razie uszkodzenia auta i ciesz się wyjazdem!

Powiązane teksty

  1. Islandia, wciąż na mojej liście „To do”.

  2. Magda

    A mnie powietrze w puszce rozbawiło do łez. Oczywiście to nie pamiątka ale ubaw niezły. Śmiałam się, że do Pl gdzie smog na każdym kroku trzeba kupić tego sporą ilość. Fajny wpis. Dziękuję

  3. Wybieram się tam za tydzień na wakacje. Dzięki tobie wiem co kupić moim bliskim. Czekam na kolejny twój post :)

    1. Monika Borkowska

      Skoro będziesz na Islandii za tydzień, to 17.08. warto być przy Jokulsarlon – między 23:00 a 00:00 w tym dniu odbywa się nad laguną lodowcową wyjątkowy pokaz sztucznych ogni :)

  4. Bardzo ciekawy poradnik. Czekam na więcej :)

    1. Monika Borkowska

      Tworzenie w trakcie ;)

  5. Dobra, z tym powietrzem to już lekka przesada :) Chociaż z drugiej strony, skoro udało się przekonać ludzi, by ci kupowali zwykłą wodę w plastikowych butelkach, to może i na górskie powietrze znajdą się amatorzy.

    1. Monika Borkowska

      Podobno nie na takie rzeczy ludzi dawało się naciągnąć – tylko tu wspomnę o puszkowanej kupie pewnego „artysty”… ;)

  6. Ciekawe propozycje. Ja kupuję przeważnie gadźety do mieszkania i alkohol. Chociaż zdarzaja się również wyjątki od tej normy.

  7. Czapkę z bonusa z flagą Islandii. Tania i przydatna pamiątka.

  8. Jak pierwszy raz zobaczyłem profilowe to zachodziłem w głowę skąd znam ten styl i krój swetra, przecież ja nawet nie znam się na swetrach. Po tym wpisie jednak połączyłem kropki w głowie :P

    1. Wróciłam 4 grudnia z Islandi i trzeba przyznać,ze ten fason sweterkow jest wszechobecny.

    2. Nie mogło być to nic innego jak lopapeysa :D

  9. Ja mogę powiedzieć czego nie kupować :D otóż pod żadnym pozorem nie kupujcie islandzkich likierow. Czy to z mchu, czy z czegokolwiek innego. Dawno nie piłem czegos tak nieprawdopodobnie niedobrego :D

    1. Ale wódka ok :) Specyficzna taka :)

    2. Sean Ronald Smith wódka bardzo dobra ale likier masakra! :D

    3. Z mchu? A tego to nie próbowałam! Pewnie gorzki, co? ;) Skosztowałam za to Opala lukrecjowo-owocowo-solonego. Specyficzna mieszanka :D

    4. Podróżowisko.pl Jezu, trudno powiedzieć co to za smak, jak lekarstwo z dzieciństwa :D lukrecjowy też mamy ale nie jestem w stanie tego degustować… Za to czysta na prawdę niezła. Trzeba będzie w lutym coś innego nabyć. Może akurat pecha miałem z tymi likierami hehehe

Skomentuj