Wyjazdu do Tajlandii nie planowaliśmy. Pewnego dnia pojawiły się jednak niesamowicie tanie jak na ten kierunek bilety i doznałam olśnienia: przecież Tajlandia sąsiaduje z Kambodżą! Co w tym niezwykłego? Ano to, że w Kambodży jest miejsce, które chciałam zobaczyć od zawsze. Nagle magiczne miasto Angkor było na wyciągnięcie ręki! Tym oto sposobem okazało się, że podróż do Bangkoku wylądowała w czołówce naszej listy marzeń. Nie dość, że spełniło się kolejne moje ogromne marzenie, to jeszcze poznaliśmy nieco odmiennej kultury w dwóch niesamowitych krajach. Warto było! Łap nasz plan podróży po…
Czytaj dalejTag: co zobaczyć w Tajlandii
Tajlandia: Najlepszy punkt widokowy na Koh Phi Phi
Wszystko co dobre szybko się kończy – nasz wyjazd powoli dobiegał końca, na wyspie mieliśmy spędzić jeszcze tylko kilka godzin. A później? Powrót do Bangkoku i loty do Polski. Najpierw jednak odnaleźliśmy najlepszy punkt widokowy na Koh Phi Phi. Dzień 16, 27.11.2016 Po wczesnym śniadaniu chcieliśmy koniecznie jeszcze chwilę poplażować – było pochmurnie, ale ciepło. Gdy już rozłożyliśmy się na plaży, zza chmur wyszło akurat słońce. Tak jakby specjalnie dla nas! W porównaniu do poprzednich dni fale były większe, ale zdążyliśmy idealnie przed opływem. Mimo że w trakcie poprzednich dni…
Czytaj dalejTajlandia: Odpoczynek na Koh Phi Phi? Da się!
Wstaliśmy rano pełni obaw. Co z wczorajszymi burzami? Czy na niebie są chmury? Kiedy zacznie się ten przeklęty odpływ, który pokrzyżował nam plany? Wystarczył jednak tylko jeden rzut oka za okno, żeby przekonać się, że słońce na dobre wstało i przynajmniej przez kilka godzin nie odpuści przypiekania. Wciąż pozostawało jednak pytanie o stan morza. I o to, czy pomimo popularności, możliwy jest odpoczynek na Koh Phi Phi? Dzień 15, 26.11.2016 Wybraliśmy się na śniadanie względnie wcześnie – co prawda mieliśmy się porządnie wyspać, ale z drugiej strony nie chcieliśmy tracić…
Czytaj dalejTajlandia: Koh Phi Phi – niby w raju, ale…
Po nieplanowanym noclegu w Krabi przyszła pora, żeby wreszcie trafić do raju. Takie przynajmniej mieliśmy zamiary – Koh Phi Phi czekała. O 8:30 mieliśmy stawić się na dole, więc przy recepcji byliśmy punktualnie. Jednak jako że punktualność nie jest mocną stroną mieszkańców Tajlandii, przyszło nam poczekać jeszcze 10 min. Po tym czasie podstawił się busik, którym zostaliśmy przewiezieni do portu. Dzień 14, 25.11.2016 Kierowca busika zażyczył sobie 10 bahtów od osoby (ok. 1,17 zł). Tyle co nic, za to w drodze powrotnej już nas trochę oskubano… Ale o tym później. W porcie…
Czytaj dalejTajlandia: Co zobaczyć w Sukhothai?
Po spałaszowaniu pysznego pad thaia i miseczki zielonego curry przyszła wreszcie pora na zobaczenie Old Sukhothai – miasta uważanego za pierwszą stolicę królestwa Tajlandii. Słyszałam opinie, że jeżeli było się w Ayutthauyi, to wystarczy. Ja jednak chciałam móc zobaczyć i porównać oba miejsca. I wiecie co? Z powyższym stwierdzeniem zupełnie się nie zgadzam. Będąc w Ayutthayi aż żal nie zobaczyć również Sukhothai – miasta, którego nazwę tłumaczy się jako „świt szczęścia”. Dzień 7, 18.11.2016 część 2/2 Ruiny Sukhothai wpisane są na listę zabytków UNESCO. Często nazywa się je tajskim Angkorem, ale…
Czytaj dalejTajlandia: Targ w Phitsanulok
Phitsanulok to raczej mniej turystyczna miejscowość, co nie oznacza jednak braku atrakcji. Poza ruinami, świątyniami i temu podobnymi, wybrać się tam można na lokalny targ. Turystów na nim jak na lekarstwo, więc samemu można poczuć się trochę jak atrakcja. Miejsce pełne kolorów i egzotyki! Warto zajrzeć! Dzień 7, 18.11.2016 część 1/2 Wyjazd jeszcze nie dobiegł do połowy, a ja już rano nie mogłam zwlec się z łóżka. Może po przylocie należało początkowo zwolnić nieco tempo i udać się na kilkudniowy odpoczynek? Nieee… To nie w naszym stylu. W końcu do…
Czytaj dalejTajlandia: Królestwo Ayutthayi
Phra Nakhon Si Ayutthaya, zwana po prostu Ayutthaya (Królestwo Ayutthayi) to dawna stolica Tajlandii mająca obecnie około 70 tys. mieszkańców. Miasto leżące około 80 km od Bangkoku, przez 400 lat było ogromnym ośrodkiem kulturalno-handlowym. W XVI i XVII w. zamieszkiwało je ponad milion ludzi! Na tamte czasy była to naprawdę ogromna liczba. Niestety na początku XVIII w. miasto zaczęło podupadać, a najazd Birmańczyków spowodował, że opuszczona stolica na wiele lat zarosła dżunglą. Obecnie możemy tam podziwiać to, co przetrwało do naszych czasów – ruiny pałaców, kompleks świątynny oraz mnóstwo posągów…
Czytaj dalejTajlandia: Sai Yok Noi – orzeźwienie w upalne południe
Po obiedzie czekały nas ostatnie już tego dnia atrakcje. Część osób dopłaciła za bamboo rafting, część za przejażdżkę na słoniach. My jednak w planach mieliśmy krótki pobyt przy wodospadzie Sai Yok Noi. Dzień 5, 16.11.2016 część 2/2 Prosto z Kanchanaburi udaliśmy się do Camp Elephant. Za tę atrakcję od razu podziękowaliśmy, jednak nie mogliśmy oddzielić się od grupy. Ci, którzy śledzili naszą relację ze Sri Lanki wiedzą, że spróbowaliśmy tam jazdy na słoniowym grzbiecie na oklep. Nie było w tym niczego przyjemnego, popełnienie tego błędu jeden jedyny raz w zupełności nam wystarczyło. To…
Czytaj dalejTajlandia: Most na rzece Kwai
Po raz kolejny zdecydowaliśmy się skorzystać z gotowej wycieczki. Tym razem padło na wyjazd do Kanchanaburi. Kojarzycie film Most na rzece Kwai? To właśnie dramatyczna historia ludzi pracujących w nieludzkich warunkach przy budowie linii kolejowej biegnącej tym mostem posłużyła jako jego scenariusz. Dzień 5, 16.11.2016 część 1/2 Przedstawicieli firmy, w której wykupiliśmy wycieczkę – Sun Express – spóźnił się 20 minut. W końcu jednak pojawił się poganiając nas nerwowo. Następnie zabrano nas jednym busem, by za dwie ulice kazać nam bez słowa wyjaśnienia wysiadać. Staliśmy wraz z innymi i czekaliśmy…
Czytaj dalej