Straciłam już nadzieję, że w trakcie tego wyjazdu uda się nam zobaczyć zorzę. Po ostatnim spotkaniu w Reykjaviku koło 22:00 ruszamy z powrotem w stronę lotniska. Do 23:00 musimy oddać samochód, jednak pomimo późnej pory postanawiamy zjechać nieco z trasy i sprawdzić, czy przypadkiem gdzieś na niebie nie widać będzie zorzy polarnej. Dzień 3, 17.02.2019, część 3/3 Niestety… Rozstawiony aparat na statywie nic nie wychwytuje. W okolicy ani śladu zielonej poświaty. Wielka szkoda. Już prawie dojeżdżamy do lotniska, gdy nagle z prawej strony na niebie widzę tak znajomą, dziwną…
Czytaj dalejTag: Islandia zorza polarna
Islandia: Zorza polarna po raz drugi
Dochodzi północ. Wyglądam po raz kolejny przez okno wspólnej łazienki już bez nadziei. Za każdym razem widzę tylko chmury, więc jeśli tym razem będzie tak samo, idę spać. Jestem wykończona. Jednak przez szybę widzę gwiazdy na niebie. A pomiędzy gwiazdami – szarawe pasy. Wyglądają już tak bardzo znajomo… Ale na oko widać, że tym razem zjawisko występuje na dużo większą skalę niż rok wcześniej! Zorza! Prawie spadając ze schodów wpadam szybko do pokoju, budzę męża. Nie ma ani chwili do stracenia, przecież właśnie na to czekaliśmy! Dzień 2, 18.03.2018, część 3/3…
Czytaj dalejIslandia: Zorza polarna po raz pierwszy
„- Zobacz! Na niebie są jakieś dziwne, szare pasy! – Nie… to na pewno chmury…” – właśnie tak niespecjalnie zaczęła się nasza przygoda z zorzą polarną. Zobaczenie zorzy było moim marzeniem od dzieciństwa. Gdy tylko po raz pierwszy ujrzałam to zjawisko na jakimś zdjęciu w podręczniku bodajże od geografii, wiedziałam, że muszę kiedyś tego doświadczyć. Dzień 2, 9.03.2017 cz. 3/3 Gdy dotarliśmy na nasz kolejny nocleg znajdujący się na całkowitym odludziu (w promieniu kilku kilometrów nie było chyba żadnych innych zabudowań), od razu zaczęłam zamęczać meldującą nas kobietę pytaniami…
Czytaj dalej