Islandia: Jaskinia lawowa Raufarholshellir i islandzka uczta

 O ile z wymówieniem słowa Eyjafjallajökull daję radę bez problemu, tak Raufarhólshellir to jedna z tych islandzkich nazw, która gdy już wydaje mi się, że ją opanowałam, robi mi niespodziankę. I z tego też powodu tunel lawowy Raufarhólshellir funkcjonuje u mnie pod skróconą nazwą Raufar. Mieliśmy pominąć to miejsce ze względu na bardzo wysoki koszt wejścia, ale ostatniego dnia ciekawość zwyciężyła. Udaliśmy się tam tuż przed ucztą, którą to zafundowaliśmy sobie na koniec w Reykjaviku. Dzień 4, 20.03.2018 Szyba pobudka, szybkie śniadanie, czeka nas ostatni dzień wyjazdu. Żeby nie budzić…

Czytaj dalej

Islandia: Foki i gorące źródło Landbrotalaug – atrakcje półwyspu Snaefellsnes, część IV

 Przed pierwszą wizytą na Islandii naczytałam się, że w lagunie lodowcowej Jokulsarlon trafić można na foki. Jako że uwielbiam podglądać lokalnie występujące gatunki zwierząt ucieszyłam się niesamowicie – w końcu jeszcze nie miałam okazji obserwować fok w ich naturalnym środowisku. Niestety, wtedy się nie udało. Za to za drugim razem mogłam liczyć na pełen sukces! Ale w zupełnie innym miejscu. Jednak nie to było hitem wyjazdu. Okazało się nim… leżące na uboczu niewielkie gorące źródło Landbrotalaug, które mieliśmy tylko dla siebie!  Dzień 3, 19.03.2018, część 3/3 Po zameldowaniu i…

Czytaj dalej

Islandia: Muzeum hakarla i mineralne źródełko – atrakcje półwyspu Snaefellsnes, część III

 Zarzekałam się, że nigdy więcej tego nie zrobię. Że jedno podejście do hakarla wystarczy. I co? Spróbowałam tego „specjału” po raz drugi… Miało to miejsce w muzeum hakarla znajdującym się na półwyspie Snaefellsnes. Może nie powiem, że mi jakoś specjalnie smakował, ale nawet był zjadliwy! Tylko trochę ten amoniak za bardzo w język szczypał… Miałeś kiedyś okazję spróbować farby do włosów? Nie? To od razu uprzedzę – właśnie tak smakuje islandzki przysmak, sfermentowany rekin. Dzień 3, 19.03.2018, część 2/3 Nasza pierwsza przygoda z hakarlem miała miejsce w pobliżu brzegu…

Czytaj dalej

Islandia: Najsłynniejsza góra Islandii – atrakcje półwyspu Snaefellsnes, część II

 Eyjafjallajökull (Eijafjatlajokutl – tak to się ponoć wymawia) to od 2010 roku najbardziej znany wulkan Islandii. Bez wątpienia zawdzięcza on sławę chyba największemu paraliżowi, jaki kiedykolwiek miał miejsce w historii lotnictwa. Jednak słynniejszą górą jest moim zdaniem Kirkjufell. Może nie każdy zna tę nazwę, ale już raczej wszyscy ci, którzy chociaż raz przeglądali w Internecie zdjęcia z Islandii, skojarzą charakterystyczny dzwonowaty kształt górujący nad niezbyt wysokim wodospadem. Chociażby dla tego miejsca warto zjechać nieco z głównej islandzkiej drogi i odwiedzić półwysep Snaefellsnes. Dzień 3, 19.03.2018, część 1/3 Jeszcze wieczorem…

Czytaj dalej

Islandia: Zorza polarna po raz drugi

Dochodzi północ. Wyglądam po raz kolejny przez okno wspólnej łazienki już bez nadziei. Za każdym razem widzę tylko chmury, więc jeśli tym razem będzie tak samo, idę spać. Jestem wykończona. Jednak przez szybę widzę gwiazdy na niebie. A pomiędzy gwiazdami – szarawe pasy. Wyglądają już tak bardzo znajomo… Ale na oko widać, że tym razem zjawisko występuje na dużo większą skalę niż rok wcześniej! Zorza! Prawie spadając ze schodów wpadam szybko do pokoju, budzę męża. Nie ma ani chwili do stracenia, przecież właśnie na to czekaliśmy! Dzień 2, 18.03.2018, część 3/3…

Czytaj dalej

Islandia: Ptaki, klify i żółta plaża – atrakcje półwyspu Snaefellsnes, część I

 Półwysep Snaefellsnes zwany jest często Islandią w miniaturze – czemu? Bo można tu znaleźć prawie wszystko to, co zachwyca na terenie całego kraju! To tu rozgrywa się akcja Podróży do wnętrza Ziemi, której autorem jest Juliusz Verne. A jakie atrakcje półwyspu Snaefellsnes warto wziąć pod uwagę przy planowaniu swojego wyjazdu? Zapraszam na pierwszą część relacji poświęconą temu miejscu.  Dzień 2, 18.03.2018, część 2/3 Półwysep Snaefelsness, na którym to mamy drugi nocleg w trakcie tej podróży, wita nas wiatrem i zimnem. Ale na szczęście nie pada. Od razu po zameldowaniu…

Czytaj dalej

Islandia: Atrakcje półwyspu Reykjanes

 Minął rok, a my znów pędem na lotnisko i znów w tym samym kierunku. Islandia wzywa nas do siebie po raz drugi. Podróż tradycyjnie już przesypiam, ale jakoś tak niespokojnie. Obawiam się trochę tego wyjazdu. Dlaczego? Boję się, że ta magia, którą oczarowała nas Islandia poprzednio, gdzieś pryśnie. Że wyspa zrazi nas do siebie, coś pójdzie nie tak. A może jednak te obawy są bezpodstawne? Może będzie tak, że Islandia jeszcze bardziej namąci nam w głowach powodując jeszcze większe uzależnienie i chęć powrotu? Mętlik w głowie powoduje niepokój, żadne inne…

Czytaj dalej

Fotorelacja z Islandii (marzec 2018)

Druga podróż na Islandię miała miejsce praktycznie równo rok po pierwszej. Jednakże tym razem odwiedziliśmy zupełnie inny rejon, koncentrując uwagę na półwyspie Snaefellsnes. Pogoda – mimo że deszczowa – ani razu nie sprawiła nam większych problemów, więc idealnie udało się nam zrealizować cały plan. I ponownie zobaczyliśmy zorzę! Relację z tego wyjazdu znajdziesz tutaj: Polowanie na zorzę v2! Zorza polarna: Monika BorkowskaRocznik 86. Zarażona podróżniczym bakcylem od ponad 25 lat, raczej bez szans na wyleczenie. Lubiąca ciepełko miłośniczka Azji Południowo-Wschodniej oraz paradoksalnie… Islandii. W wolnej chwili zajmuje się swoimi pozostałymi…

Czytaj dalej