Islandia: Kolugljufur, Borgarvirki, Hvitserkur i lis polarny

 Kolejna wyprawa na Islandię pojawia się w naszych kalendarzach dość niespodziewanie. Dzięki propozycji połączenia sił w trakcie odkrywania uroków północy od Oli i Piotrka z bloga Z Archiwum Podróżnika możemy odwiedzić wyspę ponownie już w czerwcu. Nie sądziłam, że po weekendowym wypadzie w lutym będę miała okazję zobaczyć w tym roku moją ukochaną Islandię ponownie. I to tak szybko! Kolejną przygodę zaczynamy od kanionu Kolugljufur.  Dzień 1, 1.06.2019, część 1/2 Przylatujemy z małym opóźnieniem koło północy, tuż przed Dniem Dziecka. Organizacja wyjazdu była głównie na głowie Oli, mi przypadło…

Czytaj dalej

Islandia: Mój ulubiony wodospad i wieczór spotkań!

 Krótki weekendowy wypad wypchany mamy do granic możliwości atrakcjami. Jednak staramy się znaleźć chwilę też na planowane już od dawna spotkania. Czy udaje się nam wszystko zrealizować? W sumie tak. Ale po wieczornych rozmowach z Dianą, Damianem i Olą mam niedosyt! Trzeba będzie spotkać się przy kolejnej okazji. Zanim jednak miło spędzimy wieczór, odwiedzamy m.in. mój ulubiony wodospad Gljufrabui.  Dzień 3, 17.02.2019, część 2/3 Wulkan Eyjafjallajokull i farma Kolejny postój planujemy przy moim numerze 1 pośród widzianych dotychczas dziesiątek, jeśli nie setek islandzkich wodospadów, ale po drodze mijamy jeszcze…

Czytaj dalej

Islandia: Kuce islandzkie. A może jednak konie?

 Czasu na Islandii za dużo nie mieliśmy, więc postanowiliśmy wykorzystać każdą chwilę na zobaczenie jak największej ilości miejsc. W trakcie drugiego dnia spędzonego na wyspie podziwialiśmy kwintesencję tego kraju – ogromne przestrzenie, wulkany, wodospady i gejzery. Niby już oklepany, ale tak zwany Golden Circle musieliśmy i my zobaczyć. Nieodłącznym elementem krajobrazu były też… konie islandzkie.  Dzień 2, 9.03.2017 cz. 1/3 Dzień zaczęliśmy bardzo wcześnie, ale jakoś nie szło nam zbieranie się. Chyba to przez tą nieprzespaną noc. Z jednej strony nie mogłam spać, bo cały czas myślałam o zorzy…

Czytaj dalej